Żyć Miłosierdziem Bożym w codzienności to naśladować Jezusa i Maryję-nie chodzi o jakieś papugowanie zachowań, ale o ciągłe czuwanie nad relacją z Bogiem. To wychodzić ludziom na spotkanie, w każdym dostrzegać jego zalety, a nie skupiać uwagi na wadach, starać się wydobyć z każdego choć jedną pozytywną cechę. Tak jak Jezus uzdrawiać chorych, to znaczy dać im uśmiech, dobre słowo, albo pobyć tylko razem bez słów. To również spotykać się z każdym, kto tego spotkania pragnie i potrzebuje, służyć dobrą radą, udzielać pomocy. Nie gniewać się i nie obrażać na cały świat. Pamiętać, że jeśli wszyscy się odwracają ode mnie, to Jezus pozostaje. Można wymienić wiele sposobów jak żyć Miłosierdziem Bożym, ale wystarczy tylko to, aby Kościół stał się oazą Miłosierdzia dla każdego człowieka, a Kościół to przecież nie tylko piękna budowla architektoniczna, ale my wszyscy, którzy Go stanowimy. Bądźmy wiec wzajemnie miłosierni dla siebie i tak jak Maryja, umiejmy dostrzec i przyjąć każdą odrobinę Bożego Miłosierdzia.